Kałi ŭ śviet ja ni hlanu pryhožy, Kožny raz štoś chvaluje dušu, Čułaść dziŭnaja hrudzi tryvoža, Nie lubiŭ by – lubici śpiašu. I ludziej, što ŭ trudzie, by muraški, Plečy hnuć, jak bratoŭ by tułiŭ, U niadołi, u pracy ich ciažkaj Paciašaŭ, pieśni pieŭ, viesiałiŭ Ale tolki ci ž chopić mnie siły Pieražyć, nie achutacca ŭ ćmu, – Kałi zamiest hrudziej bratnich, miłych Ja da serca hadziuku pryžmu?!
16.VI.1907.
|
|